aesthetic ☆ Niebezpieczne piękno

Pewnie  nigdzie się tym nie chwaliłam, ale mam słabość do meduz. Do ich kolorystyki, kształtów, dziwności. Potrafią być proste, bezbarwne oraz takie skomplikowane oraz kolorowe. Coś naprawdę niesamowitego. Coś co natura stworzyła co mocno się broni, a przy okazji ma niewielu wrogów. Prawdopodobnie jest to stworzenie prehistoryczne (kostkogłowe - widzą z 4 stron! oraz polują umyślnie, a nie 'pływają' bez powodu z prądem), więc są dość prymitywne i proste. A przede wszystkim potrafią zabijać. Jak Irukandji czy Osa Morska.
W tym poście po prostu spójrzcie an te istoty jako coś pięknego, a nie jak an obrzydliwą masę glutową. Te nasze w polskim morzu, na brzegach są mało atrakcyjne i niewielkie. Osa Morska, jej ciało może sięgać metra , a parzydełka do 5. Wyobraźcie sobie zabójcę o 6 metrach - tyle ma największy krokodyl w Australii. Spokojnie, te najbardziej zabójce nie występują blisko Polski :)
Jeszcze jedna ciekawostka: w Australii można pływać w jeziorze z meduzami! Jest ich setki, małe i urocze, wydają się puchate i nie są w stanie nas poparzyć. 





















Irukandji:





Osa Morska:




2 komentarze:

  1. Te na naszym morzu są słodkie. Wyrzucone na brzeg wyglądają jak małe galaretki :3 we wrocławskim zoo można je podziwiać ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiedziałam! Koniecznie będę musiała wybrać się do Wrocławia dla meduz <3

      Usuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.