Chciałabym przedstawić Wam mój tekst opisujący po krótce malarstwo dawnej Japonii. Kiedy stolica przeniosła się do współczesnego Kioto po Narze i Nagaoce. Okres ten trwał najdłużej, datuje się od 789 do 1185. Najpiękniejszymi "rzeczami" z opisanego zagadnienia są mandary. Maja one piękne barwy oraz kompozycje co bardzo mnie urzekło.
Zachęcam Was do zapoznania się z rąbkiem sztuki Japonii, chociaż to niewielki zakres jest on piękny i dużo wniósł do późniejszych przedstawień na terenie kraju japońskiego.
Sutra of seeing the bodhisattva Fugen late 12th century Heian period Gold and silver on indigo |
Malarstwo okresu Stolicy
Pokoju i Spokoju
Po porzuceniu stolicy w
Narze oraz krótkotrwałym przebywaniu cesarstwa w Nagaoce, na
polecenie cesarza Kammu w 794 roku zbudowano stolicę na terenie
obecnego Kioto. Okres Heian określono od nazwy miejscowości
Heian-kyo, co oznacza Stolica Pokoju i Spokoju.
W rzeczywistości jej rozkwit przypada na X-XI w. Wtedy zostały
zerwane kontakty z Chinami, dzięki czemu kultura Japonii się
usamodzielniła. Do tej pory większość wpływów oraz inspiracji
szło od zachodniego sąsiada. Upowszechnienie filozofii zen
zaowocowało nowymi trendami w architekturze oraz ogrodnictwie.
W
wielu ośrodkach, również i z Heian-kyo zachowało się wiele
rzeźb, wyrobów sztuki stosowanej oraz dzieł malarskich. Znane są
również nazwiska artystów, cieszących się sławą, chociaż
ciężko stwierdzić czy dany obraz wyszedł spod ich pędzla. Dzięki
odłączeniu się od wpływów chińskich nastąpił rozwój
japonizacji prac malarskich i rzeźbiarskich.
Charakterystyka
dzieł japońskich podejmuje głównie tematykę buddyjską, pomimo
że cesarstwo celowo osiedliło się w obszarze, który nie był
obejmowany przez tę religię. Wokół powstały i tak dwa klasztory.
Drugim zagadnieniem, młodym i nowatorski jest tematyka świecka. Z
zapisów znane są nazwiska kilku artystów, również
artystów-mnichów, lecz nie ma żadnego toru naprowadzającego na
ich styl czy cechy charakterystyczne w dziełach.
Genji emaki TAKEKAWA |
Głównym
medium do przedstawień było drewno oraz jedwab. Jednym z
najwcześniejszych dzieł na jedwabiu są wizerunku dwunastu
strażników nieba (Juniten) z Saidaiji w Nara. Specyfiką tego
materiału była delikatna kreska oraz barwa na nim.
Ichiji kinrin mandara |
Najsłynniejsze
są wyobrażenia Żółtego Fudō z Onjōji (Shiga) oraz Czerwonego
Fudō Z Myōōin na górze Kōya. Fudō jest to przedstawienie
pięciu królów mądrości. Każde przedstawienie ma groźny wygląd,
co symbolizowało zaślepienie zniszczenia oraz obronę dharmy.
Zazwyczaj w swej dłoni trzyma miecz, długie włosy były wiązane w
węzeł na boku, a w tle widniały płomienie. W świątyniach Fudō
są przeprowadzane rytuały ognia, czczony jako bóstwo opiekuńcze.
W Japonii jest zaliczani do tak zwanych „Trzynastu buddów”,
pomimo iż buddą nie jest. Pierwszego Fudō namalował podobno
Enchin w około 838 roku, jak również Czerwony Fudō został
przypisany temu artyście.
Malarstwo religijne stworzyło nową
odmianę – mandary. Wyraz zapożyczony z Indii oznaczający „krąg”,
określał on podwyższenie usypane z ziemi, na którym ustawiano
święte posągi. „W Chinach i Japonii jego znaczenie się
zmieniło: jest to obraz, którego powierzchnię pokrywają w
określonych układach rysunki przedstawiające panteon buddyjski lub
odpowiednio dobrane symbole różnych postaci panteonu.”1
Układ figur ma duże znaczenie do interpretacji hierarchii oraz
zakresu działań buddów, bodhisattów i innych nadludzkich istot.
Interpretacja wywodzi się z świętych ksiąg. Najważniejsze są
Dainichikyou (Sutra Wielkiego Słońca) oraz Kongōchōkyō
(Najważniejsze Sutry Diamentowe). Zostało wyróżnione kilka typów
mandar, w zależności od wyrażanych treści. Mandary dla shingon i
tendai zawierają najistotniejsze prezentacje boskich regionów.
Motywy sprowadzane były z Chin, lecz nie były one kopiowane.
Japońskie mandary posiadały swoiste cechy – stały się działami
sztuki oraz miały podłoże sentymentalne, jako interpretacje sutr.
Najstarszą uważa się Takao-mandara z Jingoji w Kioto.
Purpurowo-niebieskie tło ozdobione złotymi i srebrnymi kreskami
przedstawiającymi postacie bogów i demonów otoczonych płomieniami.
Podobno ujęcia postaci (pomysłowe) oraz lekkość rysunku, który
był duży (obrazy potrafiły mieć po około 4m wysokości i
szerokości) świadczyły o dojrzałości malarza. Z przełomu X i XI
wieku pochodzi Kojima-mandara. Przybliżona kolorystyką i stylistyką
do Takao-mandara, różni ona się tym, iż postacie są ujęte
schematycznie, a zdobnictwo nie wiąże się z tematyką główną.
Odkryciem z 1934 roku jest wielobarwna mandara ze skarbca świątyni
Kyōō-gokokuji. Trójczęściowa, pełna ekspresji układu postaci
boskich. Pierwsza część przedstawia świat macierzyńskiego łona
(kompozycja koncentryczna), w drugiej istoty silniejsze zostały
umieszczone na górze, jest to Świat Diamentowy (układ hierarchii).
Precyzyjnie wykończone szczegóły stawiają ten obraz jako jeden z
lepszych osiągnięć tego gatunku.
Malarstwo na deskach obejmuje głównie
tematy sakralne. Przejawiają się one jako ścianki świątyń czy
aureole świętych posągów. Oba drewniane elementy stawały się
tlem dla posążków buddów i budhisattów. Im za to towarzyszyły
plejady bożków i świętych. W świątyni Murōji (Nara) z początku
IX wieku znajduje się jedną z reprezentacyjnych malowideł stanowi
tło dla posągu Buddy. Obraz rozmieszczony jest na pięć desek, a
całościowo ma wymiary 348 x 192 cm. Na nim znajduje się
dziewięćdziesiąt osiem świętych postaci z Taishakutenem (Indrą)
w centrum. Barwy ograniczają się do czerwieni, zieleni, błękitu,
żółci i czerni. Całościowo przypomina układ mandary, ale są
przypuszczenia, że jest to pozostałość po kulcie Króla Smoków,
a nie Indry – kompozycja z wcześniejszych przedstawień niż
mandary. Z IX wieku ciekawym przedstawieniem podobnym do pseudo-Indry
jest postać „mieszkańca nieba” (tembu). Został on ukazany w
Kōonji w Osace na drewnianej desce w ształcie buddyjskiej aureoli.
Zaś na powierzchni autentycznej aureoli stojącej za posągiem
Siakii w Murōji, znajdują się dwa wizerunku malarskie Nyorai i
Jizō z X wieku otoczonych motywami roślinnymi. Najbardziej
dojrzałym dziełem są malowidła na słupach i płycinach pagody
świątyni Daigoji w Kioto. Są to mandary przedstawiające Świat
Łona Macierzyńskiego. Na innych przedstawiono fragmenty Świata
Diamentowego z charakterystycznymi dla niego postaciami. Do dziś
zostały zachowane barwy oraz bogate w symbolikę szczegóły mówiące
o wartości dzieła, pochodzącego z połowy X wieku.
Warto wspomnieć o różnorodności
przedstawień. W okresie Heian dwie sekty tendai i shingon
wprowadziły nową ikonografię – wyżej wspomniany Fudō jako
groźny przeciwnik wrogów „kościoła”. Z drugiej strony
powstały mandary przedstawiające strukturę teistyczną rozumianego
kosmosu, królujący w nich budda Rushana w otoczeniu buddów, bóstw
i symboli. Kolejnym wpływem na wyobrażenia okazał się
pogłębiający kult buddy Amidy (Światłość Nieskończona) i
wiara w odrodzenie się w jego raju – Czystej Ziemi. Podejmowane
tematy nadchodzącej Amidy z nieba po duszę umierającego, Amida
królująca w swym raju czy wschodzący nad ziemią jak słońce, był
całkowicie uwolniony od wpływów chińskiej sztuki. Przejawiał się
on w delikatności formy, wykwintnych barwach, często zestawianych
ze złotem. Postacie o wdzięcznych ruchach czy słodszym wyrazie
twarzy. Kolejnym tematem było podejmowanie scen śmierci
historycznego buddy Śikjamuniego oraz przedstawienia dwunastu bóstw
zodiaków. Powstało wiele malarskich opisów raju, umysły teologów
i artystów fascynowało piekło. Wizje męk grzeszników,
ikonografie demonów, upiorów i wielu innych istot były tematem
opisów malarskich. Niektóre ukazane w jak najgroźniejszej
ekspresji, inne potraktowane humorystycznie.
Jednymi z ważniejszych i najstarszych
dzieł portretowych są przedstawienia patriarchów shingon Ryumo i
Ryuchi, datowane na 821 rok. Stworzone jako pendent do pięciu innych
portretów patriarchów przywiezionych przez Kukai z Chin. Rozwijane
w tym samym czasie tematy śiweckie były związane z mecenatem dworu
i magnaterii. Motywy czerpano z kręgu dworu: wydarzeń, intryg i
romansów. Przykładem są ilustracje do powieście Genji monogatari
napisanej w XI wieku przez damę dworu, bardzo lubianą, a powieści
spopularyzowane zostały w okresie Heian. Malarstwo w owych książkach
– mające ponad 40 książek – mieniło się mocnymi i głębokimi
kolorami, nakładane płasko i wypełnianymi zakreślony tuszem
kontur. Niektóre statyczne i melancholijne inne pełne akcji mające
nazwę yamotoe. Ta stylistyka malarska przetrwała jeszcze w szkole
Tosa założonej w XIII wieku, której przedstawiciele zostawali na
usługach cesarstwa.
Znane
są poszczególne nazwiska artystów. Yoshie-no Asao, Awata Ietsugu –
niestety bez dokładniejszych dat czy charakterystyk opisanych w
książkach. Kudara-no Kawanari z VIII wieku był wysoko cenionym
pejzażystą i potrecistą, cechował się motywami roślinnymi, z
wieku póxniejszego obracajacy się w kręgach dworskich portrecista
i pejzazysta Kose-no Kanaoka oraz Kukai już wyżej wspomniany
malarz-mnich.
Pomimo,
że część obrazów została zachowana nie jesteśmy w stanie
przypisać ich do poszczególnych artystów, można prawić domysły
na to spod czyjej ręki są wykonane. Na pewno dalej oczarowują
swoją bajkową kolorystyką i kunsztem szczegółów odmiennych od
europejskich malowideł z tamtych czasów.
Bibliografia:
Alberowa Zofia, Sztuka japońska w zbiorach polskich, Wydawnictwo Artystyczne i Filmowe, Warszawa 1987 r., str. 10 -12
Alberowa Zofia, Sztuka japońska w zbiorach polskich, Wydawnictwo Artystyczne i Filmowe, Warszawa 1987 r., str. 10 -12
Kotański
Wiesław, Sztuka Japonii. Zarys., Wydawnictwo Artystyczne i
Filmowe, Warszawa 1974 r.
__________
1W.
Kotański, „Sztuka Japonii. Zarys”, Warszawa 1974
Naprawdę świetny, uczący i wciągający post.:) Malarstwo religijne nieodparcie przypomina mi tradycje sztuki wczesnochrześcijańskiej. Przyznam, że jednak trochę brakuje zdjęć bo laikowi ciężko to wszystko sobie wyobrazić. c:
OdpowiedzUsuńW sumie masz rację odnośnie zdjęć. Nie pomyślałam o tym, a z góry u mnie na studiach sie zakłada, że po części osoba czytająca zna temat :) sama siedziałam i wyszukiwałam jak co wygląda i na czym polega. Następny jeśli będzie tekst o czymś bardziej specjalistycznym postaram się bardziej zobrazować!
UsuńPo części masz rację. Również jest duży brak wymiarowości i ciekawa kolorystyka. Chociaż dalej mają swoje charakterystyczne różnice :D
wow. bardzo fajnie się to wszystko czyta. tekst nie jest ciężki i miło poczytać coś innego niż tylko kosmetyki (choć sana prowadzę takiego bloga hehe) :) . !!
OdpowiedzUsuńhttp://pa2ul.blogspot.com/
Dziękuję bardzo za komentarz! Sporo dla mnie znaczy :)
UsuńZapraszam do przejrzenia mojego bloga, może jeszcze coś by Cię zainteresowało z zakładki 'uniwerek" :)
Z ciekawości weszłam i nie zawiodłam się :D <3 Bardzo lubię takie klimaty, interesujący post^^ :D Mój stan wiedzy o sztuce japońskiej nadal jest bardzo niski, więc tekst czytałam z przyjemnością :D Zaobserwowałam, będę wpadać :D
OdpowiedzUsuńZapraszam, jeśli jesteś zainteresowana:
http://mirella-view.blogspot.com/
Pozdrawiam~
cudny post <3 ludzie dlatego kocham blogi sama z siebie bym się nie edukowała tylko brakowało mi trochę zdjęć /:
OdpowiedzUsuńmoonskillx.blogspot.com
Niestety dobrych zdjęć jest mały, aby dobrze to przedstawić. Jedyne co jest dostępne to Mandary. W książkach również dużo nie ma, najczęściej w czerni i bieli, chociaż faktycznie mogłam poskanować to co było.
Usuń